10 zasad finansów osobistych
Publikuję w domenie publicznej, cały czas z tego korzystam
Staram się stosować proste techniki pracy z pieniędzmi. Jeśli cokolwiek z tego Ci pomoże, będę bardzo szczęśliwy.
To nie są techniki psychologiczne, tylko praktyka.
1 Wszelkie wydatki to okazja do zarobku.
- cashback do 5% dla niektórych kategorii
- okazja przy zakupie dużych rzeczy, to nie wstyd.
- za pomocą środków z karty kredytowej
2 Wzrost dochodów jest nieproporcjonalny do wzrostu wydatków.
Zasada jest prosta: jeśli w tym miesiącu zarobiłem 20% więcej, mogę wydać tylko 5% więcej. Wielu popełnia ten błąd: gdy tylko dochody wzrosną, natychmiast „odchodzą do błędu" i biorą pożyczkę.
3 Reguła budżetowa
Od 10% dochodu od razu trafia do funduszu inwestycyjnego. Nie ma znaczenia, jaki dochód. Reguła budżetowa jest obowiązkowa.
4 Fundusz marzeń
Głupotą jest pracować tylko na inwestycje. Żyjemy teraz. Dlatego od 5% dochodu inwestowane jest w fundusz doraźnych celów emocjonalnych (prezenty, nowy samochód, podróże). Cele muszą się zapalić.
5 Nie pożyczaj pieniędzy
Chyba że jest to związane z biznesem. Jeśli mnie na to nie stać, jaki jest sens zrzucania odpowiedzialności na moje przyszłe ja? To nie dla mnie.
6 Nie bierz pieniędzy od swojej żony
Jej pieniądze to jej pieniądze. Moje pieniądze to nasze pieniądze.
7 Podziel się z tymi, którzy potrzebują pomocy.
Dobroczynność. Tu jest intymnie.
8 Zainwestuj w biznes, który rozwijasz.
Znaczna część pieniędzy z projektów pozostaje na rozwój w ramach projektów. Jeśli nie inwestujesz w swoją edukację (rozwój), już się nie rozwijasz. Więc ktoś wykwalifikowany wkrótce przyjedzie do Ciebie.
9 Pieniądze to sposób na rozwiązywanie problemów.
Im poważniejsze zadania i ambicje masz, tym więcej masz pieniędzy. Ponieważ pieniądze są potrzebne do wykonania poważnych misji. Misję należy sformułować i trzymać przed oczami.
10 W moim portfelu są 2 przypomnienia.
Pierwszy to 100-dolarowy banknot z 1993 roku. Miałem 5 lat, a rodzina miała mało pieniędzy. Przypomina mi, że ubóstwo nie jest występkiem. Druga to moneta o nominale 2 funtów szterlingów. Wpadła do mojego plecaka przez niezrozumiały wypadek na szkoleniu T. Robbins w Londynie w 2018 roku. Przypomina mi, że pieniądze spadają z nieba, jeśli żyjesz pełnią życia.